wtorek, 27 sierpnia 2013

Sokołów vs Kocham Gotować - Wolność słowa w internecie to tylko pozory???

 DRAMY W INTERNETACH



Wasz Kochany Piecyk nie gotuje tylko rozbija się po knajpach by móc delektować się potrawami i robić im zdjęcia iPhonem by później wrzucić je na Instagram.



Z tego też powodu nie kojarzyłem jego vloga "Kocham Gotować",który cieszy się dużą popularnością(173 tysiące subskrybentów).

Wszystko miało się zmienić za sprawą nieszczęsnej afery tatarowej o której usłyszał cały internet 

Całą sprawę opisał świetnie  Mediafun a także natemat.pl

Sytuacja jest kuriozalna,wielka korporacja,będąca od lat na rynku wypowiada nierówną wojnę vlogerowi kulinarnemu.Zamiast próbować załatwić sprawę polubownie,porozmawiać z blogerem,zaproponować wspólną kampanię mającą na celu poprawić wizerunek firmy ta postanawia wstąpić na drogę sądową,tym samym odmawiając kontaktu z blogerem.

Nie wiem kto prowadzi PR w firmie Sokołów ale widać że jest to osoba mało zaznajomiona z branżą social media oraz zupełnie nieświadoma podstawowej,niepisanej zasady internetu - INTERNET NIE WYBACZA I NIE ZAPOMINA!!!!!!! 

Wystarczy wejść na fejsbukowy fanpage  producenta nieszczęsnego tatara, by zobaczyć,że internauci przystąpili do ataku,każdy post zalewa fala negatywnych komentarzy,hejt płynie niczym Nil i podkopuje i tak już zszargany przez wydarzenia ostatnich dni wizerunek  firmy.

Do tego wątki na wykopie,sadistic,nagrana piosenka vlogero-polo oraz wpisy blogerów.Ruszyła lawina,której nikt nie powstrzyma.

Czy powiedzenie kto mieczem wojuje ten od miecza ginie sprawdzi się w tym wypadku?Przekonamy się o tym 18 września,kiedy to będzie miała miejsce rozprawa.Całym blogerskim sercem jestem za Piotrkiem,mam nadzieję że prawda wygra.

Ta sytuacja jest dla mnie ciężka do ogarnięcia.
Mamy blogera,doświadczonego kucharza,na co dzień pracującego w restauracji w Liverpoolu.Robi on subiektywny test 2 tatarów,pierwszego paczkowanego i drugiego ze zmielonego przez siebie kawałka wołowiny kupionego w sklepie mięsnym.

Nie trzeba być geniuszem by skojarzyć kilka podstawowych faktów:

1.Mięso nieprzetworzone jest zdrowsze od przetworzonego.

2.Usmażona wołowina,w zależności od stopnia wysmażenia ma kolor brązowy bądź jasno beżowy,widać po bokach że białko się ścięło.

3.Przeterminowane mięso zmienia kolor,puszcza soki i niemiłosiernie śmierdzi ponieważ jest w stanie rozkładu.

Mięso z testów jakie było każdy widział.Gdyby w  Barn Burgerze podali  mi  taki różowy kotlet zaśmiałbym się obsłudze prosto w twarz,kazał oddać pieniądze i nigdy bym ich już nie odwiedził.


Piotrek miał prawo skrytykować mięso,jako kucharz wie dobrze jak powinno wyglądać porządne mięso.Czy ponieważ korporacja ma pieniądze ma prawo sprzedawać nam produkt słabej jakości by w ten sposób na nas zarobić???
Nie wyobrażam sobie akcji w której konsumuję różową wołowinę.
Czemu bloger ma płacić i ponosić winę za to co spartaczył ktoś inny?Czy firmy mają prawo dyktować nam co mamy jeść i karmić nas produktem który mógłby  być lepszej jakości?

Mamy ślepo godzić się na to co serwują nam korporacje,pogarszające się standardy mięsa,wędlin,sery i masło które z  prawdziwym serem i masłem nie mają nic wspólnego???
Czy mamy ponosić jeszcze winę za to,że nie godzimy się na jedzenie byle czego i głośno mówimy o praktykach faszerowania jedzenia konserwantami??

Produkty firmy Sokołów? Nie,dziękuję. 

O ile bardzo lubiłem ich kabanosy,teraz nie chce mieć nic wspólnego z firmą która załatwia sprawy w taki sposób.Jakby na to nie patrzeć Piotr nie ukradł tego mięsa,kupił je za swoje pieniądze więc jest klientem firmy a o klienta się dba.Nie mam zamiaru dorabiać marki która o mnie nie dba.


Obrazek wykorzystany w poście pochodzi z http://elledecoration.co.za/2009/10/big-chill/

7 komentarzy:

  1. drama przybliżona w sposób bardzo przystępny, cieszę się, że tu trafiłam dosłownie chwilę po usłyszeniu o tej aferze.
    śliczny z pana Piecyk, a blog zapowiada się bardzo różowo; mam nadzieję, że wkrótce stanie się rzetelnym kompendium wiedzy na temat blogosfery. gorące uściski <3
    (tylko captcha to jakaś tragedia!)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam pierwszą komentatorkę :D Gorąco zapraszam,proszę zapiąć pasy bo będzie ostro.

    Captcha wyłączona,też jej nie znoszę,niestety blogspot stwierdził,że lepiej zna moje preferencje ustawiając ją automatycznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam pierwszą komentatorkę :D Gorąco zapraszam,proszę zapiąć pasy bo będzie ostro.

    Captcha wyłączona,też jej nie znoszę,niestety blogspot stwierdził,że lepiej zna moje preferencje ustawiając ją automatycznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam pierwszą komentatorkę :D Gorąco zapraszam,proszę zapiąć pasy bo będzie ostro.

    Captcha wyłączona,też jej nie znoszę,niestety blogspot stwierdził,że lepiej zna moje preferencje ustawiając ją automatycznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Liczylam na antykominkowy blog...a tu niezbyt siakos tak. Masochistycznie taplam sie czasami w takich szambach jak pudelki, kominki czy modowe blogerki, ale nawet mimo mojego zamilowania do cierpienia, do szarpania bebechow calym tym badziewiem, nie potrafie strawic komentatorow ( wlasciwie lizodupow/ durnowatych pustakow/ynteligentnych znawcow wszystkiego) kominka- krUla plebsu. Jego styl pisania jest poprawny i lekki- nie wymaga wiekszego skupienia wiec jako prosta dziewucha szybko przebrnelam przez jego analno-lodowo-duzo piz...duzo chu...i kur...-znowu
    lodowo- minetowo - budyn dr oetkera kreacje na najwiekszego jebake ( tylko szczuplych lasek) w calych internetach, komunikatorach i. akademikach.
    Taka "literatura" kloaczna w sam raz na posiedzenie na toalecie

    . Wtedy byl tylko niskim, lysiejacym, ze sklonnosciami do tycia oraz bez grosza idolem dla zakompleksionych chlopaczkow, ktory trafiali na jego bloga po wpisaniu na google hasel typu " pizda", "obciaganie"," jebanie w kakao". Krol onanistow, mizoginow, prostakow i tych smutnych kobietek, ktore sa takie "ostre". Kiedy zamarzyl o piciu kawy na miescie ( tej drozszej z pianka i modnym znaczkiem na kubku) zmienil taktyke. Zniknal styl na " poka cycki" oraz wulgaryzmy. Pojawily sie artykuky sponsorowane,
    Zasciankowe pragnienia, podniecanie sie robieniem kasy i toporna nonszalancja pozostaly.
    A niech se bedzie, trudno. ALE...
    Skad sie biora tlumy jego klakierow, napuszonych przytakiwaczy, infantylnych starych bab liczacych na odowiedz w stylu " nie jest ci az tak zle w krotkich wlosach, jak schudniesz 5 kg to napisze ci koment- ruchalbym..." Jak to mozliwe, ze ludzie to uwielbiaja?
    Zawsze sobie obiecujeNIE ZAJRZE DO KOMENTARZY u kominka, bo kiedy. niefortunnie to zrobie moje serce spowije czarny woal zalu i skora scierpnie od obrzydzenia tym calym jego plebsem wiernie mlaszczacym w komentach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaki Kominek?Piecyk jestem....

      Uwaga!Uwaga!Robię Kastyng na Grażynki czytaj Zapatrzone we mnie moderatorki bloga z Wielkimi Cyckami!!!!!!
      ....Wyślij mi fotkę swoich cycków albo cycków Twojego psa na piecyczek@gmail.com

      Droga koleżanko,nie doceniasz potęgi blogerek modowych oraz ogólnie blogerów!Tak jak w PRL każdy miał pracę,tak teraz w POlandii każdy ma bloga.Szykuj się bo Panna Tusk już obmyśla jak razem z tatusiem przetransformować 1 maja z dnia pracy na dzień blogera.
      Na pochodzie obowiązkowo wszyscy muszą mieć szprzęt ejpyl..albo do odstrzału...

      A o budyniu nie będę pisał

      Usuń
  6. Anonimowy, nie wiem kim jestes, ale blagam- zaloz przesmiewczego bloga i pisz, bo wychodzi Ci to rewelacyjnie!

    OdpowiedzUsuń