wtorek, 10 września 2013

CSI Wizaż

INTERNETOWE DRAMY

Ponieważ moje cycate czytelniczki chcą ploteczek,dostaną od Papy Piecyka tego czego chcą.

Znany jestem z tego,że hojnie obdarzam moje kochanki.

Uważajcie by się nie sparzyć bo moje palniczki są baaaardzooo gorąąąące!

Jakiś czas temu w wątku na wizażu rozpętało się piekiełko .
Dziewczyny umierały z ciekawości,kim jest autorka jednego z poczytniejszych blogów kosmetycznych kuraakademicka.blogspot.com, ukrywająca się pod enigmatycznym,wizażowym nickiem pyzyzmiesem.

W wyniku śledztw i pomówień, o bycie blogerką została posądzona Pani Psycholog z najpopularniejszego w Polsce talk-show(emitowanego na kanale z niebiesko-żółtym logo).

Wszelkie dowody zostały pozamiatane, łącznie z nieszczęsnym  publikowaniem nowych wpisów na koncie prywatnym.
CSI Wizaż działa na pełnych obrotach,między dylematami w stylu, jaką sukienkę na wesele ubrać, jakim kolorem pomalować paznokietki, publikowane są pełne zawodu komentarze o tym jak to Pani z TV chciała z wizażanek zrobić idiotki "zaprzeczając, że nie jest tym kim jest".

Następnie mamy wywody dotyczące etyki zawodowej psychologów;
"OK spoko, tylko jak sobie pomyślę, że przychodzi do niej ktoś z problemem (np. uzależnień) i ona mu pomaga po czym sama co wieczór uprawia party hard no to sory"

W końcu w dalszej części wątku trafiamy na "tajny" link. 
Napisany czcionką w kolorze tła, "niewidoczny" dla niewtajemniczonych:

 "Odezwa do znajomych, mniej lub bardziej, realnych i wirtualnych, którzy wiedzą o blogu oraz wiedzą, że ja to ja oraz wyjaśnienia dla reszty świata:

1. Jestem znana w sensie rozpoznawalności. Nie tak bardzo znana jak Siwiec Natalia ale jadę na wakacje to rozdaje autografy, pozuję do zdjęć i ludzie się jarają, że mnie spotkali. Mnie to jara mniej, ale taka robota, taki fejm i widzów traktuję z należnym im szacunkiem i daję czego chcą, jeśli nie jest to moja fura. Mam ograniczenia - nie mogę się wyszczać po pijaku pod drzewem, podrapać po dupsku w miejscu publicznym, ani nawet kląć. Za to muszę malować pysk, nawet jak idę skacowana po buły, bo ludzie się bulwersują, że nie jestem w naturze taka piękna jak w TV.
2. Nie, nie jestem jednym z braci Mroczków.
3. Nie zamierzam ujawniać swojej tożsamości. Nigdy. Blog to narzędzie rozrywki, relaksu i przyjemności.

Dlatego bardzo proszę: NIE ujawniajcie mojej tożsamości w Waszych słitaśnych i bardzo mnie cieszących komciach. Tu jest przestrzeń, w której jestem anonimowa i ludzie mnie lubią albo i nie za to jaka jestem, a nie za to kim jestem.
A w ogóle to piszę tego posta, bo musiałam usuwać komcie, które mnie identyfikowały."
__________________
  
"szukając jej bloga przez Google wpada się na imię i na
zwisko autorki wiec idzie tylko pogratulować sprytu.." 

"Nie.
Stworzyła blog i by wywołać zamieszanie i kontrowersję kreuje się na osobe znaną.
otacza się tajemniczą aurą, tworzy jakieś tropy ( imię, nazwisko) którym zaprzecza, ale ludzie gadają, a ilość wyświetleń rośnie. "


Czy cała aferka to przysłowiowe igły z widły?Czy wizażanki słusznie poczuły się oszukane?To wie tylko Bóg, Piecyk i wizaż.


 



 Obrazek wykorzystany w poście pochodzi z http://elledecoration.co.za/2009/10/big-chill/

1 komentarz:

  1. TEH DRAMA
    no cóż, społeczności na forach bywają straszne, zwłaszcza jeśli w składzie mają same zajadłe plotkary; efekt jest taki, jakby pewne leciwe panie odkryły magię internetów i na jej rzecz porzuciły dotychczasowe ławki pod blokiem i kolejki od lekarza.
    gratuluję czujności i pozdrawiam,
    czytelniczka nie-tak-cycata-jakby-sobie-tego-Piecyk-życzył.

    OdpowiedzUsuń